Czekam na sny co zwyczajem meduzy przypływają leniwie z lepkiej od zmęczenia poduszki
Jednak nie chcą przyjść choć zwyczajem kota zwinięte w mechatym kłębku mruczą
Całkiem niedawno zzuły kapcie pod stół umyły zęby i patrzą przez okno za tęsknotą idącą w upalny dzień w jeszcze mokrej sukience pełnej kwiatów
Wczoraj mi się przyśniła...