To pachnie siarką i... qumoterstwem. :P:D Zobaczę, co da się zrobić, ale jako ogniomistrz mogę być bardziej wredny, niż wszyscy są w stanie sobie wyobrazić. :D Masz cmoka od smoka. :* Miłego wieczorku. :))
Uff... ulżyło mi:) Ale tylko na chwilę! Mam nadzieję O3mać odpuszczenie, więc może jakoś dzięki znajomościom ze Smokiem pilnującym paleniska, uda mi się uniknąć tego kotła;) Buziaki i miłego dnia:*
Cześć Marcin;) Inspiracją było zdjęcie poniżej, ale "Władcę Pierścieni" uwielbiam od lat, więc pewnie coś przenikło do wiersza:) Drogi M., mimo upływu czasu nie tracisz umiejętności przenikania duszy i czytania w myślach, tudzież między wierszami. Warto było wyjść na brzeg, żeby znów Cię tu spotkać.:) Dobrego poniedziałku, Panowie:*
Swoją barkę pozostawiam na brzegu... Dalekość bezkresnych światów i uniesienie doń ludzkiej duszy to wymuszenie losu, który tak pięknie opisujesz, który tak pokornie przyjmujesz, i z którym ufnie się zgadzasz. Piękny oraz wzruszający. A Gandalf prawił o srebrzystym - owszem - ale blasku :) I dalekiej zieloną krainie, skąpanej w blasku wschodzącego słońca. Równie ujmujące :))