~
Czasem wściekłość budzi się we mnie
Rozkłada skrzydła i syczy
Układa się wygodnie, zatykając mi usta
i krzyczy.
Lubię czasem tę złośliwą jędzę
Ma cięty język i serce z kamienia
I w chłodną lalkę bez skrupułów i uczuć
mnie zmienia.
A kiedy dłonie zaciskają się w pięści
Mięśnie napięte jak struna
Słyszę cichy śmiech jędzy - mojego
opiekuna
I dopiero kiedy wypchnie z mej głowy
Resztki dziecinnej naiwności
Pozwala odzyskać mi władzę nad moją
smutną rzeczywistością.
Autor
1967 wyświetleń
20 tekstów
5 obserwujących