Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz Tekst dnia 19 December 2020

DNA

czasem widuję jej cień
jak się pochyla nad kwiatkiem
ale go nigdy nie dotknie
żeby słońce nadal pieściło
jego nadłamane ramię

a potem jakaś nić niewidzialna
cienka jak babie lato
snuje się w moich snach
i łączy mnie z tamtą dziewczynką

ale gdy wieje zły wiatr
coś w środku jak trzcina się gnie
patrzę na nią jak w wieczność
bo wiem
że nic jej nie złamie

137 925 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • kati75

    21 December 2020, 09:45

    Treść wiersza jest piękna, tytuł jest tylko dodatkiem i na tym bym się nie skupiała.Madziu myślę ,że każdy ma swój cień, drugą, swoją naturę.Wystarczy tylko to dostrzec...Nieraz czułam się jak w tym wierszu i dlatego mnie tak ujął.Dobrego dnia🙂

  • giulietka

    21 December 2020, 09:12

    Dziękuję, Kati, za wyróżnienie i bliskość, (nie)widocznie coś nas tu łączy;)

    Duszko, masz rację, mnie też, czekam na propozycje.;)

  • kati75

    16 December 2020, 21:55

    Bardzo bliski mi wiersz!

    od Bromba
  • giulietka

    26 February 2020, 06:32

    Dziękuję, miło to 'słyszeć" zwłaszcza od Ciebie, Kamil, choć pisany jak zawsze "na kolanie". ;)

    Naja, dokładnie tak, celna puenta, dzięki!:)

    Miło, że się zatrzymaliście, pozdrawiam serdecznie.

  • Naja

    25 February 2020, 14:56

    Lepiej się trochę nagiąć niż złamać...

    Jak zwykle pięknie wysłowiłaś Giulii :-)))

  • Kamil Borkowski

    25 February 2020, 13:48

    Bardzo dobry, rozważny, dopracowany wiersz.

  • giulietka

    25 February 2020, 11:47

    Wspomnienia się zacierają, mieszają, rozmywają... jest jednak coś więcej, coś z czego się nigdy nie wyrasta.
    Dziękuję za refleksję, Petro!;)

  • PetroBlues

    25 February 2020, 10:58

    Bo wspomnień nic nie złamie...nawet czas...:)