Czasem skrycie marzymy o potężnej rewolucji Która niszczy wszystko, co spotyka na swojej drodze. Pali mosty i nie bierze jeńców. Która byłaby nowym początkiem. Brak jej tylko jednego - spotkania z odwagą, która pozwoliłaby na nowy start i wzniesienie wszystkiego od nowa.
Pozwól, że odbiorę tekst osobiście, bo właśnie na takim etapie się znajduję. Odwaga jest w każdym, bo wystarczy zrobić potrzebny ruch. To zależności, presja i strach nie pozwalają się wzmocnić i zmienić to co uwiera i przeszkadza żyć. Zrobiłam ten ruch, nie żałuję i czuję się z tym lepiej, chociaż niewiadoma jest przede mną. Noszę się też z myślą napisania o tym, bałam się bardzo, ale teraz odradzę ten strach każdemu.