zeszłoroczny śnieg
czasem kaleczę wzrok
o twój wyprasowany kołnierzyk
niebezpieczne krawędzie ust
omijam zbyt śmiałym spojrzeniem
zasłaniam tobą oczy
kiedy kończy się dzień
lecz gdy przychodzi świt
buduję szklaną kulę
w której zamykam mój świat
i czekam pod twoim oknem
aż spadnie pierwszy śnieg
osiądzie ciasno w sercu
i zasypie ścieżki do ciebie
Dodaj odpowiedź 16 November 2014, 23:28
0 zeszłorocznym śniegiem nie mysleć
to jakby wyjmować serce po kawałku
by schładzać ciepło wspomnień...Piękny :)
Odpowiedź 16 November 2014, 09:07
0 Arczi, podswiadomosc zawsze znajdzie jakies albo...
Art, no widzisz kolejna zima idzie, a ja nadal strugam balwanka, a oliwa sie przyda na opal lub do lampki na dlugie wieczory...;)
Odpowiedź 15 November 2014, 23:31
0 zasypie ścieżki
a podświadomość i tak odkopie albo znajdzie tryliard innychOdpowiedź 15 November 2014, 19:16
0 Romku, od ciepła Twoich słów, nawet w największą zamieć robi się gorąco;)
Miło Cię "widzieć", dziękuję.Marku, miło mi to czytać, dzięki, że zajrzałeś, pozdrawiam ciepło.;)
Odpowiedź 15 November 2014, 18:13
0 Madziu żywię nadzieję, że ścieżek do Twoich pięknych wierszy nic nic nigdy nie zasypie... :)
Cudny jest ten wiersz!
Pozdrawiam :)Odpowiedź 15 November 2014, 18:01
0 haha, Mirku, ubawił mnie Twój komentarz, dzięki;)
Elu, fajnie Cię tu widzieć, pozdrowionka.
Odpowiedź 15 November 2014, 17:37
0 Osamotnienie jest trudniejsze od samotności...
Przejmujący wiersz.
Odpowiedź