Czasem jej przynoszę
zerwanego kwiatka
... ze ścieżki
między furtką a domem...
a ona zawsze z uśmiechem przyjmuje
jakkolwiek jest skromny...
i wlewa do najpiękniejszej szklanki
wodę...
i stawia w najpiękniejszym miejscu...
... a kwiat kwitnie, zachwyca
czasem nawet dłużej
niż te karmiące się ziemią...
i jak można nie wierzyć w miłość... ?
190 653 wyświetlenia
1575 tekstów
600 obserwujących