Czasami moja bezradność przekracza granice bólu gdy stoję w obliczu szpitalnych łóżek z duszą zawieszoną gdzieś między wiarą a nadzieją... A w twoich oczach radość że mnie widzisz i pocieszasz mnie nawet mimo, że to ja powinienem być teraz twoim aniołem. Przyglądamy się biedronkom na skrawku zieleni obok wejścia na oddział są piękne prawie takie jak w naszym ogródku... Pytasz mnie o skrzaty czy jeszcze tak pięknie śpiewają gdy zachodzi słońce na naszym niebie... Martwisz się nawet o psa bo przestał nagle jeść z tęsknoty odkąd ciebie nie ma... Chciało by się krzyczeć chwilo trwaj ale muszę już jechać... całuję ciebie jeszcze w policzek przytulam czule i odchodzę… Nie oglądam się za siebie ale ty wiesz dlaczego... wstydzę się łez... W samochodzie słucham płynących z głośnika słów Ani Wyszkoni „ wiem, że jesteś tam „ i modlę się razem z nią… by wysłuchał mnie On... ten jeden raz. http://www.youtube.com/watch?v=sN99pEg2M6A
Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowo za wsparcie i za to, że jesteście... Zbyt bardzo otworzyłem się w tym wierszu...ale czasami jest tak, że same dłonie prowadzą i jednym ciągiem przelewają duszę na papier...Jeszcze raz dziękuję i życzę spokojnej nocy...
Piękny wiersz pisany targającymi uczuciami. Bezradność jest okrutna ale w swym okrucieństwie też uczy pokory. Mimo tęsknoty, lęków jest w tym wierszu też nuta pięknego opisu dającego poczucie bliskości i ciepła... A modlitwa... taka rozmowa pomaga, gdy nic nie możemy więcej zrobić tylko być i trwać obok...
Słowa nie oddadzą, myśli nie pomieszczą. Jeśli tylko cokolwiek, to niech i to słowo pociechą będzie. A nadzieja trwa. Gerardzie muzyką pozdrawiam serdecznie. Musi być dobrze. I Kropka :) http://www.youtube.com/watch?v=_rUaokmewig
Tyle samo bólu bezradności co i miłości w wierszu...smutne jest to Gerardzie że umiemy tylko wesprzeć przyjaźnią w takiej chwili...tylko słowami modlitwy choć tak bardzo chciałoby się więcej...chciałoby się wręcz mieć wpływ na to byś był szczęśliwszy...pocieszanie jest bardzo trudne...chciałoby się dobrać odpowiednie słowa a jedyne co na myśl przychodzi to JESTEŚMY Z TOBĄ ...pozdrawiam Gerardzie cieplutko...