Anioł...
Czasami aż nie chce mi się wierzyć
że spotkało mnie szczęście
taki anioł, który dzieli ze mną moje szare życie…
Nie potrafię wytłumaczyć tej magii radości
bo, gdy uśmiecha się
śmieją się z nią wszystkie moje smutne obrazy…
Gdy gra na pianinie, kamienie śpiewają psalmy
stają się miękkie
i nie ranią stóp moich na wyboistej drodze życia…
Gdy patrzy na mnie zalotnie, błękitnym niebem
zamieniam się w ptaka
i frunę w przestworza i nie myślę o problemach…
Gdy kocha mnie szalenie, namiętnie, przenikliwie
tracę dech, umieram
i rodzę się i szukam ponownie ustami jej sutków…
Gdy mówię jej o tym, że nie potrafię uwierzyć
ściska mocno moją dłoń
i szepcze…jestem z tobą szczęśliwa…
Dodaj odpowiedź 18 May 2012, 19:25
0 Gerardzie, dziękuję za Twoje piękne wiersze :)))
Czytając je... cieplej robi się na duszy :)))Pozdrawiam serdecznie :)))
Odpowiedź 9 May 2012, 17:41
0 Dziękuję Wam Mili za przepiękne opinie...nie spodziewałem się, że opis szczęścia ( aczkolwiek w tak niedoskonałym wykonaniu ) może się też podobać :).
Odpowiedź 9 May 2012, 16:41
0 Czasami aż przecieram oczy, czytając tak piękne wiersze...
I mam ochotę zapytać, tak jakby zapytał mój synek, w chwili wielkiego zachwytu: "mamo, czy to nie sen?"
Pozdrawiam słonecznie, Gerard;)Odpowiedź 9 May 2012, 14:52
0 i oby więcej takiej twórczości;) aż chcę się cieszyć czyimś szczęściem:)pozdrawiam:)
Odpowiedź 9 May 2012, 10:09
0 Piękna ta miłość... oby każdy takiej mógł doświadczyć choć raz...
Odpowiedź 8 May 2012, 17:44
0 Gerardzie jakbyś był kobietą już bym Cie kochał (jakbym nie kochał tej co teraz) a tak tylko kocham to jak piszesz a Ciebie lubię, ale uwielbiam czytać :)
Pozdrawiam :)Odpowiedź