cygańska tęsknota W oddali majaczy przy dalekim borze wóz konny w cygańskim taborze. Po lesie w gęstwinie dostojnych drzew majestatycznie płynie smętny śpiew . Wieczorem z gitary tonami w jednym czasie cyganka kwili swą dumkę w szałasie Kastaniety żałości melodię swą grają o namietności i tęsknocie serca pamiętają. Jej refren niczym cygan w świetle ogniska na magicznych skrzypcach łzy wyciska. W tej śpiewu i tańca bajecznej symfonii przekaz miłości płynie jak czas ironii. Ubodzy swego bytu posiadaniem są cygańskim baronem na życia scenie..