Można inaczej... Wziąć ze sobą nadzieję i wiarę. Wtedy zrobi się cieplej. Droga stanie się prosta i bardziej pewna. W tym zakresie pewności przeważnie nie ma. Pewne jest to, że po nocy na pewno nastanie dzień, a po życiu niebyt... :-)
To nie wiara, to pewność. Przecież wiesz, że pięknie piszesz, zawsze po cichu, delikatnie. Za mało takiej poezji, i na tym portalu, i wszędzie indziej. A ja chcę mieć ją na półce, i nie tylko ja. ;) Pozdrawiam, spokojnego wieczoru.