Modlitwa
modlitwę niosę Bogu
jak żebrak łask
bym smutny stąd nie odchodził
bo coś się we mnie skarży
gdy zło zwycięża
krwią Chrystusa pijane
a niebo jest pełne rozpaczy
nagłych przed burzą cisz
chociaż błyskawice cekinami
mienią bezgwiezdne ogromy
więc gdy zamknę oczy
wypalone żarem łez
niech mi się serce przełamie
i ciało zastygnie jak wosk
bo się wówczas stanę widmem
podobnym do mgły
i duchem
który we mnie żył
Dodaj odpowiedź 20 May 2016, 11:07
0 W modlitwie nie trzeba już ważyć myśli, ani mierzyć słów, lecz można wylewać je wszystkie z siebie.
Jak widać, u mnie potop :)
Dobrze jest Cię tu spotkać Onejeczko :) Dziękuję, że jesteś :)Odpowiedź 20 May 2016, 10:13
0 Trzeba mieć w sobie dużo pokory i miłości, aby tak rozmawiać z Bogiem, podziwiam Adnachielu :)
Odpowiedź 5 May 2016, 22:26
0 Dziękuję za Twoją wnikliwość Pain :)
Lubię gdy przychodzisz ze słodkościami :)Odpowiedź 5 May 2016, 00:06
0 Wspaniała modlitwa. Świetne porównania, końcówka wiersza dopełnia całość :)
Przepięknie napisane. :)Odpowiedź 4 May 2016, 21:24
0 Dziękuję Krysiu za Twoje uznanie.
Bardzo mnie to cieszy.Dzięki Fyrflu za przeczytanie.
Niechże jasna strona Mocy będzie z Wami :)
Bywajcie zdrowi.Odpowiedź 29 April 2016, 22:21
0 ...trudno jest ocenić tak piękny wiersz...natomiast doceniam każdy wers.
Pozdrawiam.
:)Odpowiedź 26 April 2016, 13:19
0 Jolu, dzięki wielkie.
M., dziękuję że zajrzałaś.
Bez Ciebie smutno tu i obco.Odpowiedź 24 April 2016, 12:39
0 W każdym wersie jest cząstka Ciebie, może dlatego wiersz mieni się od kryształów błękitu, z których utkana jest Twoja niebieska dusza.
Warto było czekać i warto wracać do takich Wierszy!Odpowiedź