Coś się tutaj chyba zmienia. Za dużo tęsknoty, za mało zrozumienia. Brak..No właśnie, wciąż mi czegoś brak. I wszystko jest na "nie",choć my mówimy "tak". To takie dziwne i tak bardzo rani. A moje serce znów jakby ze stali. Jakby bić przestało, Jakby, nigdy tego nie umiało. Ale przecież biło, biło dla Ciebie. Teraz przechodzi piekło, choć było w niebie. Ono nadal kocha, ale zaczęło się bać. Nie chce końca..Chce w miłości trwać. To ta odległość, ona nóż w plecy wbija. Z każdym dniem od nowa zabija. Ja nie mogę tak dłużej, Ja muszę Cię zobaczyć. Muszę z oczu twych wyczytać, czy jest o co walczyć.