Codziennie rano budujemy nasz świat na kłamstwie Bo skąd masz pewność że śmierć uczuć nie przerwie Otaczamy się dobrem, pięknem, nadzieją i miłością Przejrzałem te iluzje ... tak mówią to z przykrością Jeśli wierzysz że kochać potrafisz po spotkaniu ze śmiercią Nie wiem jak nie wiem kiedy ale podziel się ta pewnością
Z nadzieją czekasz na lepszy dzień na promień który przegoni cień Nosisz nadzieję w sercu dopóki żyjesz Więc na co masz nadzieję gdy życie pod powiekami skrujesz Może z ostatnim oddechem odwiedza cię pewność Modlą się aby wraz z nią nie przyszła złość
Tu nawet piękno się liczy Uczcijmy tych co tak myślą minutą ciszy Gonimy za nim od pierwszej życia sekundy stajemy przegrani z nadzieją następnej rundy Wiara to co dla mnie jest pewne nie jak odczucie zwiewne
Dzięki niej mam po co żyć Mam siłę by przyciwności kruszyć Dzięki niej mogę w nową drogę wyruszyć Z nią odrzucam iluzję by uczucia w niebie połączyć Powiedz że kochasz i możesz do mnie dołączyć