„Noc”
Codziennie…
Gdy Słońce żegluje za horyzont
(na schadzkę z Księżycem)
z niebios zlatuje do mnie ona – Czarnowłosa
I choć nie widzę jej, nie czuję i nie słyszę
To tylko w niej tracę wszystkie zmysły
(bez przerwy)
…aż do rana.
grudzień 2013
(do obrazu Romana Velichko o tym samym tytule)
28 083 wyświetlenia
253 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!