Aleje Życia
Cmentarne aleje
Mąż żona
Dziadkowie pradziadkowie
Mąż z dwiema żonami
Żona z dwoma mężami
I w tych kościach jej tam w ziemi
Marzenia które
Spróchniały za życia
Liście wciąż lecące z cmentrnych lip
Na myśl przywodzą
Przyszły śnieg i mróz
I podstawową odpowiedź
Na fundamentalne rozterki
Bo nie zima i chłód siarczysty straszne
A brak drugiego pod pierzyną losu
To nie śmiercią
(Tak z czysto ludzkiej perspektywy)
Przechodzimy do wieczności
Ale życiem które stworzyliśmy
I które wytworzyliśmy
Mówiłem mówię i będę mówić
Meblowanie wieczności
Zostawmy jej Stwórcy
Żyjmy
Autor
297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!