zarabiała w nieckach ciasto szybko rosło bo mleko świeże prosto od swojej Mućki żółtek nie żałowała bo kurek na podwórku nie zliczysz mąka ciepła zmielona wczoraj w młynie - ''Polna Rzeka''
wyrabiała ciasto i śpiewała mężowi Tadziowi i choć oboje są już teraz po drugiej stronie to pamiętam smak chałki drożdżowej splecionej w warkocz i to jak ciotczyne ręce kreśliły na złotej spieczonej pachnącej słońcem skórce znak krzyża niczym siostra miłosierdzia zamykała drożdżówką głodne usta trzech córek i moje wszystko przemija ludzie odchodzą na drugi brzeg utul wietrze wiosenny wspomnienia