Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ciągnięcie kłody

Już obwołali we wsi, wszem wobec,
Że to z mej winy nie strzygą już owiec,
Że to przeze mnie bukszpan usycha.
Mówią - "Wszystkiemu jest winna Marycha,

Maryśka ze staropanieństwa robi zabawę
A przez nią zaraza nam niszczy uprawę.
Samolubna, dziecinna i pusta dziewucha
Nie chce brać męża, nikogo nie słucha.

W tym roku nikt nie chce lichej wiosenki
Kara nie ominie już krnąbrnej panienki".
I tak dziś w dzień zapustu Bożego
Przypadła mi część klocka drewnianego.

Zadaniem mym dźwigać kłodę drewnianą.
Liny i drzazgi me młode dłonie ranią.
Ciągnięcie drewna ma mnie przekonać.
Że mam brać męża, a ja wolę skonać,

Niż za męża brać tutejszego chłopka.
Przy takim to dopiero mnie kara spotka.
Wolę już czekać na północ i basta
Wtedy uśnie wioska, ja ucieknę do miasta.

257 wyświetleń
2 teksty
0 obserwujących
  • Agata Sobisz

    18 May 2023, 09:07

    Bardzo fajny, mądry teskt i stylistycznie bardzo dobry!