Menu
Gildia Pióra na Patronite

Białosenni

Chyli się słońcem dzień we mnie
ramiona mam puste na przestrzał
chwytam się własnych nadgarstków
zaklinam tęsknotę słowami

los pisze nam brailem scenopis
i modlę się, by w pół zdania nie przestał

jest taka pora miłości
nieobliczalna jak życie
rodzi się światłem w źrenicach
umiera w bezwietrzne noce
płatkiem śniegu pod powiekami

137 928 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • 22 December 2012, 23:00

    :):):)
    Ten ostatni uśmiech był przyzwoity. :P

  • giulietka

    22 December 2012, 13:11

    Okropności mi tu wypisujesz, że aż nieprzyzwoicie tak się do nich uśmiechać:))
    Dzięki Artuś;)

  • 22 December 2012, 09:12

    Nie uważacie, że to okropne?... Tak sobie kadzić?... :P
    Żartowałem. :)
    Madź, jak zwykle mnie zawiodłaś, miałaś przecież napisać wreszcie coś pasqudnego... ;)
    Piękny.
    Pozdrawiam. :)

  • giulietka

    13 December 2012, 18:59

    Aniu, dziękuję, że znalazłaś chwilę, by go przeczytać i mi o tym napisać;)

    Piotrek, rzadko tu bywam, ale ten brak Ciebie jest bardzo zauważalny, tym bardziej cieszę się odnajdując Cię właśnie tu!;)

    Pozdrawiam Was serdecznie;)

  • marka

    13 December 2012, 11:43

    Pięknie napisany, i tak artystycznie, ze smakiem i kompozycją.
    No i udało mi się wejść na cytaty, o!Pozdrowionka ślę.
    PIotr,ek

  • Pechowa_

    12 December 2012, 17:16

    Wspaniały wiersz... tylko tyle powiedzieć mogę, bo pod wrażeniem jestem :)
    Pozdrawiam.....

  • giulietka

    11 December 2012, 22:14

    Aguś, Joasiu, Violu... bez Was te słowa byłyby jak puste lampiony, bez ognia, Wy dajecie moim słowom życie i blask, dziękuję...

  • słoneczniki

    11 December 2012, 21:00

    Przepiękny wiersz...

  • giulietka

    11 December 2012, 20:43

    Kasiu, zbyt łaskawe słowa, ale dziękuję;)

    Adamie, Ty wiesz jak z moich westchnień utkać niepowtarzalny ornament wzruszeń...

    Dziękuję Wam i spokojnego wieczoru życzę;)

  • 11 December 2012, 20:18

    w smutku swej samotności
    tulę poduszkę od łez mokrą
    pod powiekami twarz twą głaszcząc
    w niknącym świetle wieczoru

    M. gwiazdami pozdrowienia piszę ...