chwilową samotność bursztynem oczu zabarwię gdy słowa emocjami w Twych źrenicach bezczelnie zamruczą i w butach rozwagi pójdę po łąkach Twoich wierszy ostrożnie, może już jutro
Twój stan zapalczywy czułym słowem zatrę i Twe myśli, płonąc odnajdą swój wątek wędrując mapą ciała na bezkresnych łąkach znajdziesz ich początek
i wiesz… chcę abyś dalej mruczał liryką obejmij mnie w pasie zatańczmy… muzykę... znajdziemy zawsze.