Chodź, przecież ja tylko pokażę Ci Jaki w konarach drzew szumi sen Wytnę ślepnące oczy spod brwi Spłoniemy w nadziei, w tym, czego chcę
Och, a czego chcesz, powiedz mi i Ty? Jakiż szalony mrok okiełznać mój gniew chciał? Jeśli bezpieczną chcesz być, z daleka ode mnie żyj! Bez krwawiących róż i bez tańca ciał
Wypluj na krwawo fałszywe sny Zebrane na nowo z popiołów kłamliwych Otrzyj z zemsty zakrwawione kły Wyszczerzone perfidnie wśród kęsów łapczywych
Zatańcz mroczne tango na trupach poranka Niech jutro i wczoraj padnie Ci do stóp Z własną przyszłością możesz stanąć w szrankach Ciekawe, czy zechcesz skończyć jako trup!
To chyba nie jestem..człowiekiem, tylko wtedy...kim? Bo wierz mi...jak Boga Kocham...nie znam uczucia nienawiści, mimo...krzywd kiedyś mi wyrządzonych!!!
Ja tam Dominiku, czy sama czy z...kimś i tak...wielką miłością...jestem i będę :)) Za to co w moim sercu dziękuję Bogu...jeśli nie wierzysz, nie musisz..rozumieć :)) Samotny człowiek też ma wiarę i nadzieję, inaczej jutra by nie przeżył w słabości...swojej...
Nie szukaj pustki w samotnym człowieku, bo poza parą zakochanych... tylko pojedynczy człowiek jest coś wart, tylko on nie jest pustką. Och, wręcz przeciwnie. Nie zrozumiemy się.
Bo człowiek sam w sobie, odarty z uczuć...miłością żadną dla świata...i wartością żadną dla drugich :) Z pustki... niczego w inne serce.. nie " nalejesz"...
Wszystko zależy za kogo...ta walka ? Za rodzinę, za miłość...czasami warto oddać.... całego siebie, bo bez nich i tak nasze życie...nie istniej...i sensu nie ma żadnego...:)