Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kołysanka zbłąkanego wędrowca

Chociaż jestem zagubionym przybyszem,
Nie szykuj mi dziś miejsca przy stole.
Trwaj wtulony w jasnych szyb odświętną ciszę,
Pierwszą gwiazdę serca ciepłem ci zapalę.

Nie zapukam do drzwi twoich pośród nocy,
Nie obsypię kosztownymi darami.
Będę czekać tam, gdzie biegał anioł bosy,
Co do Boga utkał ścieżkę między nami.

Nie usiądę już przy tobie na wieczerzy
I nie otrę łzy co biegnie z życzeniami.
Będę bielą co w opłatku cicho leży
I okruchem, co ust dotknie marzeniami.

137 918 wyświetleń
1393 teksty
282 obserwujących
  • Huaquero

    21 December 2010, 18:45

    Rozumiem, dziękuję Wam :-)
    Pozdrawiam ciepło :)

  • giulietka

    21 December 2010, 18:29

    Damianku, nie ma nic milszegi niż być adresatką takich słów:)
    A co dystansu autorki... hmm... myślę, że mimo ciepła, które rodzi się w moim sercu wraz z myślą o blasku wigilijnych świec, nie sposób uniknąć tego dystansy o którym pisze Gregor, dystansu, który rodzi się z tęsknoty za pustką przy stole serca, którą pozostała po bliskich nieobecnych, nie tylko tych, którzy są po drugiej stronie...

    Dziękuję Każdemu z Was za skrawek siebie, którym się ze mną tu podzieliliście. Pozdrawiam cieplutko:)

  • Ellander

    21 December 2010, 18:20

    Według dobrze znanego zwyczaju, zabłąkany gość w okresie świątecznym może zapukać śmiało do niemalże wszystkich drzwi oczekując pomocy. (Ale jak to bywa w praktyce...).
    Jednak ten gość, zabłąkany wędrowiec, zaprasza nas do siebie. Dlaczego dystans? Święta, radość, miłość nie znajduję się w naszych czterech ścianach, a w naszym sercu. Może troszkę źle to ująłem, mimo wszystko miło, że zwróciłeś uwagę. Każdy ma swoją teorię. Dla mnie to dystans, bo jeśli chodzi o atmosferę świąteczną w moim domu, to panuje ona jedynie w moim umyśle.

  • Huaquero

    21 December 2010, 18:11

    Od wczoraj szukam słów, które by mogły choć po części oddać to, co chciałbym napisać i takich słów nie ma :-)

    Nie sądziłem, że kiedykolwiek będzie mi dane czytać coś tak pięknego. Trwam w niemym zachwycie nad pięknem tych słów :)

    Pozdrawiam ciepło, kradnę, by wracać codziennie przed snem:)

    PS Grzegorzu,
    Podmiot liryczny podchodzi do tego świątecznego okresu z wielkim dystansem
    jedynie z tym bym się nie zgodził :) Wg mnie jest zupełnie odwrotnie :)

  • giulietka

    21 December 2010, 17:48

    Adnachielu, dziękuję Ci za tekst tej pięknej piosenki, która jest pięknym dopełnieniam wiersza:)

    Gregory:) myślę, że miałeś dobre inetencje, także dziękuję za dodatkowe tłumaczenie:)

  • Ellander

    21 December 2010, 17:42

    Oj wygłupiłem się... napisałeś G!R!egorze. Czyli poprawnie. Ostatniego zdania nie było ;p

  • Ellander

    21 December 2010, 17:41

    Niewiedza bywa zgubna. Ale to piękne słowa Andachielu, dlatego skusiłem, aby poznała ją większa rzesza ludzi. I Grzegorz odmienia się Grzegorzu. Ale nie żywię o to urazy =]

  • Adnachiel

    21 December 2010, 17:36

    Gregorze, autorka wiersza wie o czym piszę, ja również, toteż tłumaczenie jest zbędne. Jest to kwestia z piosenki, która oddaje to co chciałbym dodać od siebie podpisując się pod tymże wierszem.

  • Ellander

    21 December 2010, 17:10

    To może przetłumaczę...

    Przytulę Cię kiedy jesteś zimna.
    Wypełnię Twoje życie miłością. (dosłownie Twoją przestrzeń)
    Będę całował i pieścił każdą różę w Twoim sercu.
    (Tu mam problem). Napełniasz moje marzenia i radość. (czyli bardziej po polsku... Wypełniasz moje marzenia i jesteś moją radością)
    Każdą malutką część mojego życia, moją ciszę
    wszystko co mam.

  • Adnachiel

    21 December 2010, 16:44

    Yo seré tu abrazo cuando tengas frío, llenaré tu espacio con el amore mio, pegaré con besos y caricias cada rosa de tu corazón. Llenaré mis sueños y mis alegrias, cada pedazito de mi vida, tuyo es mi silencio, todo lo que tengo yo...