Chcę już zrobić sobie ciasto, no bo ciasne jest to miasto.
Chcę nasypać tych składników,
bo już naoszczędzałam, dość chomików.
Chcę już podgrzać atmosferę,
no bo robią mi aferę.
Wtedy wkładam ją do pieca,
no i ogień się roznieca.
Idę zapalić, ale nie znica.
No i będzie pizza.