Chcę być Lekka jak piórko w przestworzach Ciała pozbawiona - z ciała niedogodności uwolniona Bezcielesna , słyszę swoje kości Pustka i próżnia, w gardle pustynia W żołądku całe roje malutkich drapiących zwierzątek Anorektyczna logika, wykastrowana z rozsądku Smętno-szara, ale szczęśliwa - Głodna w euforii Perfekcyjna i czysta - bez żadnej skazy - krwi pozbawiona Uwolniona od praw i reguł - zamknięta w kokonie (bez tłuszczu grama!) Chcę umierać po trochu, na raty - Bo szczupła lepiej w trumnie wygląda , z bladym cieniem uśmiechu.
Jedna fiszka... i opinia. Ludzie boją się jak to czytają i jak moje czytają to też się boją... nie wiedzą, że potulna jestem jak biały, mały beee, beee beee - baranek, biedulek...