Bywa, powiadają - tyś poeta! A ja, nawet apaszki nie noszę. Mistrzu! - słyszę? Ajm ino wierszokleta. Gdy liryk usłyszę, pewnie przeproszę.
Ale, gdy szwagier poleje, na drugie noge. Wartość mnie we mnie zaraz skacze. Wtedy Mistrzu!!! Słuchać muszę, nie mogę. Lajka nie dasz? Plaskczem ryja zunace!
Na podstawie pomysłu Aldony Jańczak