Menu
Gildia Pióra na Patronite

...::A jak aborcja::...

Było Ci dobrze w łóżku, co nie ?
A teraz nad kiblem ocierasz łzy,
Bo test wyszedł pozytywny.

Twój chłopak taki kozak,
Obiecał Ci słonia na złotym łańcuszku
A zwiał na wiadomość o wpadce.

Zeszłaś do podziemi i znalazłaś lekarza
Co to dla pieniędzy wyskrobie
I zapomni o przysiędze Hipokratesa.

I znów rozkładasz swe nogi,
Powtarzając: o mój Boże !
Ale tym razem nie jest Ci wesoło.

Jest już nóżka i rączka.
I kolejne części ciała.
Na koniec zostaje wyssana główka.

Nie martw się, nie zapłacze.
Nigdy nie usłyszysz płaczu
Ani nie poczujesz bólu rodzenia.

O tym się głośno nie mówi
Ale czasem powstają komplikacje
I padło na Ciebie, że stałaś się bezpłodna.

Kolejna po skrobankę stoi w kolejce.
Została zgwałcona
I w ten sposób poczęła dziecię.

Głupie feministki namąciły w jej głowie
I uwierzyła, że może decydować
I teraz myśli, że ma do tego prawo.

Naiwna wierzy, że wraz z płodem
Wyskrobie pamięć
I ten ból gwałtu.

Takim kobietom wcale nie współczuję,
Skoro myślą, że swą tragedię
Uleczą uśmierceniem niewinnego dziecka.

21 109 wyświetleń
173 teksty
45 obserwujących
  • Wichura

    26 August 2010, 19:49

    Ja też zmykam, smacznego. :)

  • Przemio

    26 August 2010, 19:45

    zakaz aborcji na pewno ułatwi uświadamianie społeczeństwa noo i głośne mówienie o konsekwencjach też się przyda.
    co do kolejnego wiersza to w tej chwili piszę cztery naraz i żaden z nich nie jest o in vitro. a tak pozatym to Twoje stanowisko znam ale to dobry pomysł ;>
    też lubię z Tobą dyskutować - dobrze jest tak czasem porozmawiać z kimś inteligentym o przeciwnych poglądach, bo w ten sposób można się czegoś nauczyć i utwierdzić w przekonaniach.
    tak jak wczoraj mykam na kolację, miłych snów : ]

  • Wichura

    26 August 2010, 19:31

    Nie wypowiadam się: znieść zakaz czy nie, bo nie uważam się za na tyle światłego człowieka, by o tym decydować. Uważam po prostu, że to nie jest rozwiązanie problemu, to tylko woda do umycia rąk dla wielu. Nie należy spłaszczać i upraszczać problemu, sam zakaz nie równa się uświadomieniu.
    Tak samo zwykłe zabójstwo: jeśli dopuści się go normalny, zdrowy człowiek, to wyrzuty sumienia będą go dręczyć dożywotnio i nigdy tego nie powtórzy. Jeśli zabija psychopata, żadna kara go nie zmieni, jak wspomniałam, nie wierzę w resocjalizację.
    Prawne regulacje godzą w wolną wolę. Czy to dobrze? W wielu przypadkach na pewno z korzyścią dla społeczeństwa. W tym konkretnym - jak wyżej.

    O czym będzie następny wiersz? O in vitro? Mówię otwarcie, jestem pro.

    Mimo różnicy zdań, lubię z Tobą dyskutować.

  • Przemio

    26 August 2010, 19:25

    nie jest najprostszym rozwiązaniem ale w jej oczach jest, bo społeczeństwo nie jest uświadomione jakie konsekwencje niesie aborcja, więc zamiast mówić o wolności lepiej nauczać ludzi faktów.
    zabijają wiedząc o konsekwencjach - pomyśl o ile by wzrosła liczba przewinien gdyby to było by legalne.

  • Wichura

    26 August 2010, 19:20

    Przemku, zgadza się:
    -płód jest człowiekiem i ma prawo do życia.
    -lekarze są chciwi i zapominają o przysiędze, bo to oni powinni być tymi, którzy podadzą zdesperowanej kobiecie rękę i uświadomią, że są inne rozwiązania, by nie wykraczać przeciw życiu i przeciw sobie;
    -kompleks Boga? Zdarza się, nawet woźnemu.
    -nieodpowiedzialność i głupota? Można było jej zaradzić zawczasu poprzez odpowiednią edukację i wychowanie. Tu ukłon w stronę rodziców i nauczycieli oraz systemu edukacji;
    -nie napisałam "znieśmy prawo", ale uważam że w tym akurat konkretnym aspekcie zakaz niewiele zmienia. Dla chcącego nic trudnego, a człowiek myślący szuka innych rozwiązań.

    Myślę że dla żadnej psychicznie zdrowej kobiety aborcja nie jest, jak piszesz, "najprostszym rozwiązaniem", bo mimo niewiedzy jednak sądzę że większość zdaje sobie sprawę, na czym ona polega.

    A zabójstwa? Ludzie wiedzą, co za to grozi, a mimo to niejeden, który odsiedział karę, nie przestaje. W tym wypadku kara i resocjalizacja to fikcja, bardziej chodzi raczej o odizolowanie zagrożenia.

  • Przemio

    26 August 2010, 19:07

    to nie jest osąd tylko stwierdzenie - każde zabójstwo jest złe i chociaż to płód, jednak mamy do czynienia z człowiekiem. mi możesz nie wierzyć ale lekarze raczej się znają na tym dość dobrze. tak samo dobrze się znał Papież na moralności.

    chcesz źródła ?
    - ludzka niewiedza
    - zbyt niskie kary
    - chciwi lekarze
    - feminizm
    - zabawa w Boga
    - źle pojmowana wolność
    - nieodpowiedzialność
    - głupota
    - etc.
    trzeba mówić czym jest aborcja a nie nawoływać do [...]

  • Wichura

    26 August 2010, 18:58

    Aaa, i jestem przekonana, że poznałabym jeszcze więcej ludzi, gdyby była rozpowszechniona pomoc kobietom, które zaszły w niechcianą ciążę. Nie wierzę, że dla kobiety pójście na zabieg jest jak wizyta u dentysty, gdzieś pomiędzy lunchem a kosmetyczką, o której można zapomnieć już nazajutrz. Jeśli Wy macie takie mniemanie, to gdzie Wasza miłość do bliźniego? Przyodziana w moher pikietuje na placu? Pewnie, są i takie, ale ich nie powstrzyma zakaz, jeśli będzie potrzeba, to pojadą za granicę, albo wyrzucą na śmietnik - bo przecież wyrzucają, choć nie jest to "legalne", prawda?

  • Wichura

    26 August 2010, 18:51

    Jasne, bo najłatwiej wydać osąd: to jest złe! Ale już trudniej doszukać się źródła, spróbować zmienić jego bieg. Łatwiej zakazać i uznać, że sprawa załatwiona. Bo zakaz jest, a co się dzieje dalej, to nie moja sprawa.

    Przemku, a gdzie ja napisałam, że wiem co czuje dziecko poczęte przez gwałt...???

  • Przemio

    26 August 2010, 11:51

    Noo na szczęście nie jestem kobietą i nigdy nie będę, bo nie wierzę w reinkarnację ale to nie zmienia faktu, że jednak mam prawo wypowiadać się w tym temacie, bo równie dobrze Twoją postawę mogę pomniejszyć faktem, że skąd możesz wiedzieć co czuje dziecko poczęte przez gwałt. Zdziwiłabyś się ile takich ludzi mijasz na ulicy a jeszcze bardziej byś się zdziwiła ilu znajomych byś nie poznała gdyby aborcja byłaby legalna.

  • Wichura

    26 August 2010, 11:43

    Przemku, nie znasz mnie, i wysuwanie tak daleko idących wniosków w tej sytuacji trochę kpiną z Twojej strony trąci, a może po prostu niedojrzałością.
    Na szczęście jednak, kobietą nie jesteś, nie poczniesz nigdy dziecka z gwałtu i nie będziesz musiał borykać się z problemem i pragnąć, by jednak ktoś Ci pomógł i odwiódł od decyzji ostatecznej i nieodwracalnej.