Adnachiel, nie ma czego, ten wiersz raczej na dno szuflady niż na główną, dodałam go w chwili słabości no i masz! Ale miło, że stał się pretekstem do spotkań. A jeśli miałbyś przyjść z piosenką (Edit jest całkiem niezła), ale ja słyszę w tle tą: https://www.youtube.com/watch?v=qmqruqnj99M Art, a Ty maczałeś w tym smoczy pazur! Yesteś niemożliwy, ale i tak Cię uwielbiam! :)) Miłego wieczoru, kochani!
Nie dodam tutaj Édith Piaf - non je ne regrette rien, ponieważ nigdy nie lubiłem tej piosenki, choć owszem, przyszła mi na myśl, spoglądając na tytuł :)
No tak, nie mogło tutaj zabraknąć Ciebie i tej piosenki!:) Dziękuję, Kati, ale posłuchaj też mojej, bo jest tłem do wiersza.:) Ach rozterki... bolesne, ale są esencją serca.;)