Menu
Gildia Pióra na Patronite

Aniołek z mojego płótna marzeń...

Byłaś jak magiczna melodia
mogłem dotykać cię tylko duszą…
Wpatrywałem się w ciebie jak wariat
by nie ominąć najmniejszego szczegółu
gdym przenosił twoją postać pędzlem na płótno wyobraźni…
Nocą zdejmowałem malunek ze sztalugi
i dotykałem cię opuszkami myśli i pragnień
bo tylko tak mogłem przełamać nieśmiałość…
Miałaś nieprzyzwoicie piękne ciało
ssałem cię drgającymi ustami
a ty delikatnie unosząc biodra
przyzwalałaś mi na więcej…
Za każdym razem było tak długo
tak jak lubisz do samego rana…
W dzień chodziłem do parku
by znowu ujrzeć cię
z książką siedzącą zawsze na tej samej ławce
ale już z innych farb utkanej sukience…
I malowałem twój kolejny portret
na płótnie wyobraźni i nieśmiałości
by znowu cię dotykać w innych kolorach
aż do rana…

Kochanej żonie.

190 732 wyświetlenia
1575 tekstów
600 obserwujących
  • Seneka 18

    6 September 2011, 20:26

    Dziękuję...

  • czarnulkaa

    6 September 2011, 20:24

    coś pięknego zostało stworzone, szczególny zachwyt dla osoby dającej natchnienie... bo to bardzo istotne, przez kogo właśnie tak cudowne utwory powstają ;) pozdrawiam

  • 1 September 2011, 13:50

    ...i wróciłam znów... do tego pięknego wiersza :)))

    ...pozdrawiam i życzę miłego dnia :)))

  • marka

    31 August 2011, 21:52

    Piękny i wartościowy utwór.
    Gratulacje.