Menu
Gildia Pióra na Patronite

Siła

Była ze mną przez długi i niedługi czas,
Ogarniała mnie w wielu sytuacjach,
Pobudzała do działania,
Czasem nawet wtedy gdy tego nie chciałam.
I jak na złość!
Opuściła mnie w najmniej spodziewanym momencie...
Nic nie mówiąc, wiele czyniąc,
Zostawiła mnie w tym krytycznym stanie.
I jak grom z jasnego nieba!
Potoczyłam się w dół ku otchłani,
By potem odbić się od odległego o miliony kilometrów dna...
Siła jednak nie wróciła,
Zostawiła jednak krótką wiadomość:
"Nie czekaj. Nie wrócę. Trzymaj się."
Musiałam zacząć sobie radzić sama,
Gdy najbardziej potrzebowałam pomocy.
Mimo że wiele razy próbowałam odnaleźć mą Siłę,
Nie dałam rady.
Jej miejsce zastąpiła jej krewna,
Zwąca się Nadzieja.
Ona dawała mi namiastkę Siły,
Wspierała, swoją nierealną egzystencją.
Jednakże, ona zaczęła twierdzić,
Iż nie jest mi już potrzebna,
Że zregenerowała mnie na tyle,
Bym mogła szukać Siły.
I odeszła.
Szukam Siły.
Mszczę się na Nadziei.
I rozpaczam.
Bo nie mam już siły na walkę,
Pozostał mi już tylko lęk i rozpacz.

8345 wyświetleń
101 tekstów
0 obserwujących
  • Gaia

    4 August 2013, 18:51

    Skoro istnieje siła " na lęk i rozpacz" jest i na pozostałe....

    Świetny pomysł i fajnie się czyta. Jednak końcówka jakaś niekonsekwentna. Warto nad nią podumać jeszcze. Niemniej jednak przyjemność czytania pozostaje :)