Był raz sknera, chytry sklepikarz co dochody ważniejsze dlań były. Nie Wigilia, choinka z lampkami lecz monety gdy w sakwie świeciły.
Złośliwości nie szczędził nikomu. Miast skromności dostatek w kieszeni. Jak myślicie co nosić mógł w sercu? Otóż.. . worek pełen kamieni.
Nie znalazły się tam bez powodu. Każdy z nich zasłużenie w nim tkwił. To... za butność i życie w niewierze i za Święta bo zawsze z nich drwił.
Los kolejną mu szansę podsunął by... w lepszego człowieka się zmienił natchnął wiarą a On? Jak myślicie? Czyżby... Święta Te wreszcie docenił?
:):):) Wszystkim Którym nie mam możliwości by złożyć w taki czy inny sposób życzeń składam na forum. Wszystkiego dobrego... zdrowia, miłości, życzliwości ze strony każdego,spełnienia marzeń i obyśmy mieli jeszcze wiele wiele okazji by spędzać w swoim towarzystwie tu... na cytatach wolne chwile bez względu na to w jakim celu byle z serdecznością w sercach.. pozdrawiam:)