Być może Cię kiedyś znowu zobaczę, podejdę do Ciebie i rękę Ci podam... A potem nad losem swym własnym zapłaczę, gdy pójdziesz do niego... tak piękna i młoda...
I może spotkamy się potem raz jeszcze, Ty będziesz już smutna w tym związku zbyt pustym, ja będę zachłanny, przebiegną nas dreszcze i razem wejdziemy w nasz ogród rozpusty?
Bardzo ładny wiersz. "być może kiedyś Cię jeszcze zobaczę" hm... często też tak myślę. chociaż może lepiej byłoby wiecej danej osoby nie oglądać i iść dalej zostawiając przeszłość za sobą.