Brakuje szlachetnych emocji choć serce o nie woła. Studnia pięknych uczuć wysycha, powtarzalność jest słona. Obojętność wciąż dusi Życie, te jednak nie chce konac. Monotonia truje powietrze, też chce się z Nim uporać.
Szukam piękna... Nie odnajduje go w blazeńskiej komercji. Fałszywy lukier nie zdoła oszukać smaku percepcji. Umieram w tej samotności, nierozumianej przez ogół. Godzinami zamykam się sam w sobie, by poczuć spokój...