Boże, dlaczego mi to robisz? Dlaczego pozwalasz, bym robiła to sobie? Wiesz wszystko, a nie rozumiesz nic, Możesz wszystko, a nie robisz nic.
Bo czym jest człowiek wobec cierpienia, Czym jestem ja na tle innych gwiazd. Jeśli kiedyś zgasnę i wszystko co moje spłonie, Jeśli żaden ślad nie pozostanie, kim będziesz Ty?
Ja jestem grzechem i zbawieniem dla siebie, Jestem nocą i dniem... Jestem ostatnią nadzieją, dobrem i złem.
Chcę nadal wierzyć, czuć oddech na swej szyi, choć tylko wiatr muska. Chcę przestać winić Cię za swoje winy.
Tak mało jeszcze rozumiem, tak wiele czuję I jeśli z ust nic już nie wypłynie, kim będę, a kim się stanę?