Boję się, że mi umrzesz W sercu, kiedy Ciebie już nie będzie, Kiedy życie będzie przed nami Stawiać ściany z cegieł czasu I bezczelnie rzuci nam w twarz Martwą odległość.
Boję się, że nie odżyję, Kiedy staniemy na uszach, by naprawić Krew dawno zwarzoną tęsknotą I podzieli nas coś, Czego brzydziliśmy się w wyznaniach Przed samymi sobą.
Boję się, że nie dożyję szczęścia, O które walczy się ze światem I jakiś inny świat mi Cię odbierze I ktoś inny będzie dla Ciebie latem.