Boimy się tego, co powiedzą inni mimo że, tracimy siebie. Bal przebierańców przestaje być tylko zabawą, a wraz z jego końcem już tylko nieliczni świetnie się bawią.
A gdyby tak opuścić tę grę i wyrwać się wcześniej, nim zegary ułożą swe wskazówki po raz ostatni. Czy będziesz tym, który wówczas chwyci mą dłoń? Pomimo spojrzeń tłumu. Kto komu dodałby odwagi, by porzucić przybraną maskę?
Dobrze wiemy, że zbyt łatwo przychodzi nam bycie kimś. Choć coraz bardziej uwiera twarz.
Świat rzuca nam dziś wyzwanie. Czy gotów jesteś ukazać oblicze, które Ty tylko znasz? A może dalej grasz?
Cóż, jestem tylko kolejnym graczem jakich wielu. Strach zawsze będzie,ale podejście można zmienić. Co jeśli bycie kimś w ostatecznym rozrachunku jest zawsze gorsze od bycia sobą