Menu
Gildia Pióra na Patronite

NaRkOmNiA

Biorę pół
Zegarek, schody
Znowu pół
I szklankę wody
Lecę w dół
I co mi po tym
Piski kół
Od środka zwroty
Przepych słów
Więc łyknę całą
Uciec w sen
By nie bolało
Wbijam (lewa)
Bo zasnąć chciałem
Piję prąd
Bo zasypiałem
Stanął czas
Zacząłem szlochać
Wezmę znów
Zacznę się cofać
Serce mam
Lecz jak tu kochać
Dzielę dzień na cztery części
Czuję skurcze jego mięśni
Kołowy cykl…
Nie da się zmienić
Z lustra w przepaść
Własnych źrenic
Gdy zatrzeć doby
Ramy ciasne
Zmysły padną…
Ja nie zasnę.

2138 wyświetleń
41 tekstów
10 obserwujących
  • Myffa90

    26 October 2010, 08:43

    Smakowite. Kupuję w całości.

  • Nutka67

    25 October 2010, 23:18

    Podpisuję się pod opiniami poprzedniczek. Mnie też zatrzymał Twój wiersz na dłużej.
    Pozdrawiam.

  • motylek96

    25 October 2010, 22:19

    Wiersz robi piorunujące wrażenie

  • 25 October 2010, 21:58

    Bardzo mi się podoba.
    Styl pisania dosyć rzadko spotykany, łatwy do odczytania...
    Zgadzam się całkowicie z Magdaleną. :)

  • giulietka

    25 October 2010, 21:54

    Niesamowicie piszesz...nie boisz się trudnych tematów nadając im smutną lecz poruszającą płynność stopniujących dramatyzm wersów.
    Wiersze godne zatrzymania się!