Biały puch spadł,zieleń trawy skradł,niewinność niosąc.
Nieba niebieską toń,przykrył szarą mgłą,zakrywając świat.
Czerwienią zapłonął ogień,w małym, żółtym domku,przynosząc ciepło.
LiaMort
Autor
15 December 2015, 20:28
bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam Andzia :)))
14 December 2015, 16:07
;)
14 December 2015, 13:12
Bardzo optymistyczny wiersz prowadzący do cielesności nieletnich i ich dziadków oraz duchowieństwo. Prosty i poprawiający humor nawet w zakonach o ścisłych dietach.
14 December 2015, 08:56
Że niby mnie? ;) ja nie jestem na sprzedaż. ;)A są yestem. ;)
14 December 2015, 03:37
Niektórych ludzi powinno się sprzedawać na pęczki.
14 December 2015, 00:50
Bo w bieli są wszystkie barwy tęczy. :)Pozdrawiam. :))
14 December 2015, 00:29
;) miłych snów. ;)
14 December 2015, 00:26
zatrzymał mnie...podoba się.pozdrawiam na dobranoc :)