bezsens przewija się w zdaniu jak żółtko w jajecznicy toczysz batalie równowartość pieniądza smakuje teraz jak wypociny specjalistów seo z dodatkiem lubrykantu wchodzisz w to bez zastanowienia chociaż matka uczyła cię że trzeba kochać wiara w nauki pozazmysłowe staje się ideologią tłumu
miałeś kiedyś marzenia ale teraz mieć to móc a być to chcieć ciężko poskładać to do kupy i potykasz się czasem o takie myśli jak o lego na podłodze
zostało trochę żurku z wczoraj chwilę wróżysz w nim łyżką wyciągasz kawałek kiełbasy i nadajesz mu imię
gdy mielisz po raz kolejny to samo zdanie w ustach okazuje się że wszystkie smaki sprowadzają się do dzieciństwa a wtedy często chodziłeś głodny