Menu
Gildia Pióra na Patronite

Bezgłośnie szarpał struny wiatr...

...
Bezgłośnie szarpał struny wiatr i drżeniem wnikał...
oddechem blisko skóry trwał...
zmysły dotykał...
gdy skronie musnął srebrny szept
ciszy szelestem
spływał kroplami deszczu wiatr
dotykał rozpalonych ust wrażliwością chwili... dreszczem...
drżący na ustach wersami sen
kusił wdzięcznie
raz znikał to znów melodyjnie grał
kochał... przemijał... szeptał jestem twym sercem...
pomiędzy spojrzeń
powłóczystych fal przechylał traw łany szafiru niebem...
ponad bezmiarem ramion wiał
uwodził i pieszczotą skóry grał...
w taktach muzyki uwodził echem... gubił siebie...

aż ustał całkiem letni wiatr...
ponad bezmiarem wód gwałtownie zamilkł...
drżały oczekiwaniem łzawo struny leśnych harf...
gdy eteryczny malarz znikł ponad pejzaży mgławicami...
Anita Steciuk

15 380 wyświetleń
173 teksty
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!