Bez formy, jak piaskowa babka polana sytym deszczem Roztapia się i spływa razem z podobnym jej tłumem Tak sypka, że nie złapią jej nawet życiowe kleszcze Tak słaba, iż nie ucieknie i skończy pod butem
Ostatni konkretny, jednoosobowa armia Od łez mych i strachu, po odwagę i krew Poddanie się, wbicie miecza głęboko do gardła Od rzeczywistych mordów, po najpiękniejszy sen
Rachityczna postać, umięśnienia spragniona Inteligentna wcale, jednak z wiedzą prosto z książki Mimo tej, w życiu brutalnym bez sprytu skona Lub przesiedzi je tam, gdzie ciepłe cztery kąty.
poddanie nie przez postać z trzeciej zwrotki tylko przez jej pokonanego wroga:) prościej to to, że wróg się poddaje :D owszem pierwsza i trzecia sa podobne:)
Nie rozumiem do końca tego wiersza? Bardzo głęboki, ale mam pewien problem. Pierwszą osobę rozpoznałam jawi się jako uległa postać, pozbawiona charyzmy, która nie poradzi sobie z najmniejsza błahostką. Druga to odważny bohater, niczym fantastyczny. Dlaczego piszesz o poddaniu? Trzecia postać też podobna do pierwszej, może tylko bardziej oczytana. Reasumując postacie różnią się tylko niewielkimi elementami. Pomimo tego wiersz na poziomie:)