homeless
bezdomna noc
gwiazdom oddała pocałunek
otwarta w sercu rana
wycie psa żałosne
bezlitosny czas
utwierdza w przekonaniach
włóczykija los
na palcach stąpa cisza
milcz!
nie żałuj, nie płacz
żeś wygnany
spuszczasz ogon jak zbity pies
tułasz się miedzy ulicami
szukasz ciepłego oddechu domu
a przebija cię na wylot
lodowaty chłód wspomnień -
zimny i ciemny kąt
wbijasz paznokcie w skórę
wypijasz jeszcze szklankę Jaka Daniels
przekraczasz granice cudu
budujesz skradziony dom marzeń
24 006 wyświetleń
235 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!