A teraz. Tak ubolewam, że w fotografii nie mogę jeszcze zawrzeć zapachu aksamitek i swojego wzruszenia tym zapachem, ich wielorakimi kształtami i barwami oraz tego procesu wyobraźni, który każe mi widzieć je źródłem procesu ostatecznie nazywanego potem poezją
Sierpniowe słoneczniki zaś personalizują wielkość i moc człowieczego szczęścia, które raz posiane w duszach i sercach rośnie do niewyobrażalnych rozmiarów i tryska w nich kolejnymi ogniskami radości, w których następuje proces tworzenia się błogosławionych owoców - spełnionego życia w miłości, mądrych uczynkach krzewiących dobro egzystencji wielu ludzi.
Jeszcze chcę ci opowiedzieć o gronach pełnych pomidorów koktajlowych, tych symboli drobnych przyjemności, które winniśmy sobie darować w codziennym życiu, między świtem, a zmierzchem, żeby radosnymi przystąpić do konsumpcji raju nocy, kiedy mamy być jedną wielką rozkoszą z dwojga płonących ciał.