Menu
Gildia Pióra na Patronite

apetyt rośnie w miarę
którą zdejmuję żeby się pokazać

może gdybym zaczął się drzeć
gdy szczęka opada razem z treścią na dno
nie musiałbym się zaszywać

pośród balkonów
bezdźwięcznych
wzniesionych na wysokości
lęku
i zachłanności

nabierając pełne płuca
na tytoń

to co mnie chwyta
przestało się mnie trzymać

więc się nie opieram
by naciągnąć moje myśli
na prosty wiersz

14 211 wyświetleń
276 tekstów
32 obserwujących
  • .Rodia

    9 November 2021, 20:58

    Z tym rozrzucaniem słów w polu
    Jest tak że co sezon masz inne plony

    Literacko to nawet nie wiem co to dla mnie znaczy
    Jak widać na moim przykładzie
    Jakość wiersza jest sztuką bredzenia

    • MyArczi

      9 November 2021, 21:02

      no coś w tym jest, ale to wciąż kwestia znalezienia twórcy, który bredzi na tych samych falach

      czy trzeba wiedzieć co znaczy? Dla mnie to bardziej realtalk niż malinowy chruśniak. Przyjemnie by się słuchało takiego audiobooka. Słuchaj uważnie, bo może ci podsuwam dobry biznes.

  • MyArczi

    9 November 2021, 20:49

    nie no, podzieliłem się tą jakże istotną uwagą, bo tak poczułem w końcu, nie to, żeby cię prostować, bo wiem, że literacko jesteś zdecydowanie ponad to

  • .Rodia

    9 November 2021, 20:39

    Przyjrzałem się tej końcówce Arturze i zatrzymała mnie na dłużej niż wstęp

    Przypomina naciąganie cięciwy, jest to męczące, ale daje świetny efekt

    Zabawny zbieg okoliczności
    Że ostatecznie się oparłem
    Jak Ci za którymi nie chciałem podążać
    Na szkolnych potańcówkach

  • MyArczi

    21 October 2021, 20:08

    hm tak po przeczytaniu tego wiersz enty raz to stwierdzam że dało się go chyba lepiej skończyć a z drugiej strony nie dało się go lepiej zacząć