Tu na skraju Grancarskiej był poniemiecki cmentarz ze zmurszałymi pomnikami i krzewami słodkich malin nad grobem
Któregoś dnia zepchnięto nagrobki i wymaglowano ziemię posiano stokrotki białe jak krochmal
Kiedy tak siedziałem na ławce to w koronach drzew był park ale pod stopami wyżynały się z dziąseł zielone groby liżące nogi żałosnym oddechem wyplutej trwogi
W mojej rodzinnej miejscowości jest piękny park ,piękny pałac i jest miejsce gdzie jak piszesz z dziąseł wyżynają się kawałki grobów,jest wiele takich zapomnianych miejsc-pozdrawiam Piotrze:)