Dwoje pacjentów psychicznie chorych z wklęśniętymi oczami jak denka butelek po soku malinowym od wewnętrznej strony nerwowo wciągają papierosy w brunatnym kącie
Skurczeni w kokonie bólu który wymaglowało życie przyjmują pozycję embrionów strzepując popiół z pożółkłych paznokci do blaszanych popielniczek
Kobieta i mężczyzna lat około sześćdziesiąt z wyglądu podsumowało ich życie chorobą i wyrokiem losu
Podobno wszyscy jesteśmy chorzy psychicznie. U jednych to się objawia bardziej, u innych mniej. Jedni są niebezpieczni, a inni... brak dowodów na to, że stanowią zagrożenie... Jedni są zdiagnozowani lepiej, lub gorzej przez takich samych chorych, ale nie zdiagnozowanych i dlatego mogących po pracy jeszcze wracać do domu, a drudzy nieświadomi choroby, albo świadomi, ale ukrywający smutną prawdę nawet przed samym sobą umierają z innych powodów... np. dymem tytoniowym podlewają... raka płuc... Niesamowite obrazy tworzysz.