a kiedy ona nie wróci do ciebie na noc odnajdź jej trop w samotni uśpionego domu cierpliwie pozbieraj ze ścian ślady po dłoniach opiekuńczo przygarnij - owiń w całun pamięci najlżejsze drżenie powietrza po oddechu nieś na palcach ciepło zapalonych lamp
bądź nicią po której wróci Ariadna bądź Orfeuszem co nigdy nie odwrócił się od Eurydyki
a gdy ujrzysz ją stojącą w czerni swych oczu jak w jeziorze nie ocieraj zrazu łez bo gwiazdami są na jego powierzchni
pozwól jej dotykiem pożegnać ściany meble lampy zapalone wszystkie ojczyzny minięte
i potem oddaj każdy ślad po rękach wtul z powrotem ciepło do skóry i włosów dotykiem wybudź jej ciało z martwych ogrodów ubrań
niech twoje usta będą przystanią ciszy w której zbuduje dom dla opuszczeń bolesnych ubywań - oczu niknących przedwcześnie