A te dłonie tak opuszczone,
tak pozbawione wszystkiego,
a te ramiona tak bezradne
tak wydarte z rąk troski
wszystko oddane w nieznane
świeżo odstawione od schronienia...
popchnięte ku przepaści
chłód,który otula te ramiona,
opuszczenie,które je piastuje
pustka i nicość
stają się jedyną przystanią
srogą ostoją.
3343 wyświetlenia
63 teksty
1 obserwujący
Dodaj odpowiedź