Rany Boziu!!!Moja wyobraźnia podszeptuje...że tez tak chcę:)Prześliczny...i powiem Ci więcej przeskakując z mojego wiersza na Twój to już taka króciutka telenowela...zdaje mi się tylko ze powinnam w te tany na łące w koszulce nocnej wyjść:)Ach jak ja uwielbiam takie wiersze od których motyle nie nad łąką fruwają a w brzuszku:) pozdrawiam prześliczny...