A już się zastanawiałem stojąc w rzece raniąc stopy ozorami kamieni
Niekiedy przychodzi pierwsza w nocy i nie mogę spać siada ze mną przy stole pije kawę i druga przychodzi pije kawę żółte światło zamiast miłości tańczy opada na twarz siny od rozczarowania gęsty od snu pejzaż miasta zlany deszczem oddycha
Ojcze nasz mówi starsza pani i rozpruwa się nożem padając na twarz z rozsypanym różańcem...