a jednak smutek w tobie drąży
korytarze na nieczekanie, gdy
ciało w próżni, a dusza bo nie
chce wierzyć
gdy nikt nie widzi, że na wpół
do siódmej pękają wiersze i że
ranki bywają bose
by wtedy ostrożnie rozsupływać
mi włosy, a potem czernią nocy
łuki jaźni wyginać
(01.04.2012)